niedziela, 8 września 2013

A po mordzie chcesz?

Cham, burak i mięśniak na własnym memłonie wyhodowany. Ponoć najmniejsza z miotu wyrosła i w piórka też obrosła. Siostra Nowoprzybyła asekuracyjnie trzyma się starych adidasów.


sobota, 7 września 2013

Oficjal

Jakoś tak wyszło, że co dwa koty to nie jeden. A co dwa Jungle to nie zając. Więc proszę ładnie się przywitać - oto Lusia, siostra Nali z tego samego miotu. Po dwóch dniach mordobicia zapanowała względna harmonia.


poniedziałek, 2 września 2013

Czcze gadanie

Daremne żale, próżny trud. Musie mają skrzydła a kotki nie. Chociaż kotki są rozciągliwe dla odmiany.



Rozpoznanie

Upaćkać łapki w zlewie, strzelić sobie w nos gumką recepturką, wymaczać nos w sosie pomidorowym. Żyć nie umierać.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Plejtajm

Tłumaczono mi, że kupuję kota, ale wciąż nęka mnie przeczucie, że to jednak pies, albo przynajmniej dziwny gatunek zająca.

poniedziałek, 29 lipca 2013

poniedziałek, 15 lipca 2013

Resting

 Okno najlepsze do restingu jest. Resting naokienny powinien być oceniany na kociowystawach.

 


Geneza

Nie wiem co z czym Ewa krzyżowała, żeby wyhodować Pierwszego Jungla. Ale mam podejrzenia, że w grę wchodziła wiewiórka.


piątek, 12 lipca 2013

Lava lamp

Cudowną kocią właściwością jest kompresja i dekompresja. W przypadku musi kot robi się dłuuuuugi. A Jungle jeszcze dłuuuuuuuuuuższy.

niedziela, 30 czerwca 2013

Łejkap

Siódma trzydzieści w niedzielę to czas bezbudzikowy. Cudowna chwila nie-wstawania i nie-spieszenia się. Z niewiadomych przyczyn koty nie uznają kalendarza. Poza tym WIEDZĄ, że właśnie nadeszła pora aby zająć TWOJE miejsce w TWOIM łóżku. Więc dzień dobry i miłego snu.


piątek, 14 czerwca 2013

Kot Towarzyszący

Kot Towarzyszący z definicji chce mi towarzyszyć wszędzie i we wszystkim. W pracy też. I w rozrywce. Są dwie stałe lokalizacje K.T. na biurku. Jedna po mojej lewej ręce („oj NAPRAWDĘ przesadzasz, ale niech ci będzie”), druga (a właściwie pierwsza) przed moimi oczami. Bo to ciekawe takie i skacze tam.



środa, 12 czerwca 2013

Pierwsze koty przed płoty

I ani kroku dalej, już moja w tym głowa. Trochę się trzęsą z emocji, trochę łapią muszki, trochę pomiaukują a trochę próbują wykręcić się z szeleczek. Za trzecim razem udało się znaleźć wejście do domu. Wiktoria.


Żebrak śniadaniowy

Jestę biednę małę kotkę, którę nie jadł od wielu miesięcy, oooo patrz jakę chudę jestę, słaaaaaniam się, PAAAAATRZ jak się SŁAAAANIAM!!!!!


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Nocny seans filmowy

Czyli akcja i groza w jednym. Razem raźniej. A w przerwie na reklamy zawsze można zainteresować się czymś lżejszym.


niedziela, 9 czerwca 2013

sobota, 8 czerwca 2013

Ćśśśś

W przerwie między obiadem i kolacją, kiedy mnie w pobliżu brak...


Zaginął Kot!

Pięć godzin traumy. Wyrzutów sumienia, bo może tych drzwi nie domknęłam. Rozklejania ogłoszeń. Chodzenia po sąsiadach. Zużyte dwa pojemniki tuszu do drukarki. Stawianie na nogi poznańskich hodowców i mediów. A "wystarczyło" zajrzeć do środka daszka nad garażem mojej sąsiadki. I postukać w niego szczotką. I zaangażować trzy osoby do złapania nieco wymiętej kulki składającej się z przerażenia, pretensji oraz kilku przypadkowych pająków. Czas na zakup szelek. Zdecydowanie.


czwartek, 6 czerwca 2013

Panna Namolna

Niechętnie kładzie się na kolanach. Woli okolice twarzy, ramion. Najchętniej to na rączki i Tak Mnie Trzymaj. Kiedy musi znosić zabiegi kosmetyczne (pazurki, ach pazurki!) wtula się w moją szyję i posapuje żałośnie.


środa, 5 czerwca 2013

Sztuka kompromisu

Nala jest kotem ugodowym. Właściwie wszystko da się z nią załatwić. Na przykład nie włażenie na posłane łóżko czy nie spanie bezpośrednio na męskich koszulkach rozmiar XL. Wystarczy najlepszy ręcznik frotte. Ewentualnie można posmarować go odrobiną sosu z tuńczyka w puszce. Chociaż sam tuńczyk Nali nie służy.


wtorek, 4 czerwca 2013

Łowca

Nala potrzebuje dużo Skradania Się, Wskakiwania Na, Dopadania, Wyskakiwania, Obrotów i Latania W Powietrzu. Inaczej włazi z piłeczką po łóżko i robi wszystko, żebyśmy Wiedzieli, że Jest i robi Coś, czego Nie Powinna.









piątek, 31 maja 2013

Czujność

Wciąż oglądam Nalę z bliska i z daleka. Podziwiam piękne, płowe futro, w którym każdy włos ma trzy kolory, biały krawat, zieleniejące oczy (jak szklane kulki!) i prawie łyse, nietoperzowate uszyska. Może powinnam była nazwać ją "Radar"?




Kiedy to się stało?

Zupełnie nagle zamiast Krwiożerczej Pumy pojawił się Miziaczek. Przeraźliwy Miziaczek. Weźcie psa, dodajcie kota i zmiksujcie to z zapatrzonym w matkę czterolatkiem. Brakuje mi rąk, ramion i brzuchów...



sobota, 25 maja 2013

Krok przed szafę...

... jeśli nas nie ma w pobliżu. I nie dalej. Patrzy. Słucha. Uczy się nieufnie. W nocy już nie wyje. Syczy kiedy wkładam rękę za wieszaki, żeby poskrobać ją za uszkiem. Ale już nie ucieka. Przy próbie wyjęcia z szafy zostawia na moich rękach krwawe pręgi. Dziki kot z dżungli.




środa, 22 maja 2013

Nie dotykaj mnie!

Przerażona płowa szmatka zaszyła się pośród wieszaków w garderobie. Syczy. Drapie. Nie dotykajcie mnie. Nienawidzę was. W nocy koszmar. To nie przypomina miauczenia ani trochę. Wycie małpy w dżungli. MAŁŁŁUUEEEEE!!!!! Podobno tak jeszcze przez tydzień. Lub dwa. Nie wiem, czy wytrzymam.