sobota, 8 czerwca 2013

Zaginął Kot!

Pięć godzin traumy. Wyrzutów sumienia, bo może tych drzwi nie domknęłam. Rozklejania ogłoszeń. Chodzenia po sąsiadach. Zużyte dwa pojemniki tuszu do drukarki. Stawianie na nogi poznańskich hodowców i mediów. A "wystarczyło" zajrzeć do środka daszka nad garażem mojej sąsiadki. I postukać w niego szczotką. I zaangażować trzy osoby do złapania nieco wymiętej kulki składającej się z przerażenia, pretensji oraz kilku przypadkowych pająków. Czas na zakup szelek. Zdecydowanie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz