Wciąż oglądam Nalę z bliska i z daleka. Podziwiam piękne, płowe futro, w którym każdy włos ma trzy kolory, biały krawat, zieleniejące oczy (jak szklane kulki!) i prawie łyse, nietoperzowate uszyska. Może powinnam była nazwać ją "Radar"?
Jungle to koty inne niż wszystkie. Nowa, eksperymentalna rasa stworzona przez Ewę Zgrabczyńską ma w sobie geny Chausie i azjatyckiego kota błotnego. Są sprytne jak małpki, zwinne jak pantery, odważne jak lwy i zapatrzone w człowieka jak psy. Pod koniec maja 2013 roku przywitaliśmy wymarzonego członka rodziny: czteromiesięczną koteczkę Jungle.
piątek, 31 maja 2013
Kiedy to się stało?
Zupełnie nagle zamiast Krwiożerczej Pumy pojawił się Miziaczek. Przeraźliwy Miziaczek. Weźcie psa, dodajcie kota i zmiksujcie to z zapatrzonym w matkę czterolatkiem. Brakuje mi rąk, ramion i brzuchów...
sobota, 25 maja 2013
Krok przed szafę...
... jeśli nas nie ma w pobliżu. I nie dalej. Patrzy. Słucha. Uczy się nieufnie. W nocy już nie wyje. Syczy kiedy wkładam rękę za wieszaki, żeby poskrobać ją za uszkiem. Ale już nie ucieka. Przy próbie wyjęcia z szafy zostawia na moich rękach krwawe pręgi. Dziki kot z dżungli.
środa, 22 maja 2013
Nie dotykaj mnie!
Przerażona płowa szmatka zaszyła się pośród wieszaków w garderobie. Syczy. Drapie. Nie dotykajcie mnie. Nienawidzę was. W nocy koszmar. To nie przypomina miauczenia ani trochę. Wycie małpy w dżungli. MAŁŁŁUUEEEEE!!!!! Podobno tak jeszcze przez tydzień. Lub dwa. Nie wiem, czy wytrzymam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)